Żywopłot jako ochrona przed wiatrem

W celu ochrona przed wiatrem możliwe jest wykorzystanie żywopłotu jako naturalnej bariery. Dotyczy to zarówno ochrony ogrodu, jak i domu przed skutkami wiatru. Wiadomo, że wiatr przyspiesza odbieranie ciepła od ciepłych obiektów. Jeśli można ten efekt zmniejszyć bezpłatnie, warto wziąć to pod uwagę.

Żywopłoty, oprócz swojej funkcji ozdobnej, mogą także pełnić istotną rolę jako naturalna ochrona przed wiatrem. Od setek lat sadzone wzdłuż posesji czy ogrodów, żywopłoty stanowią skuteczną barierę, zmniejszając wpływ wiatru na otaczające je obszary.

Jedną z głównych korzyści wynikających z wykorzystania żywopłotu jako ochrony przed wiatrem jest jego zdolność do łagodzenia prędkości wiatru. Gęsta roślinność składająca się na żywopłot działa jak filtry, zatrzymując i rozpraszając wiatr, co zmniejsza jego siłę, zwłaszcza wzdłuż samej bariery.

Różnorodność gatunków roślin używanych do żywopłotów pozwala dostosować barierę do konkretnych warunków lokalnych. Odpowiednio dobrane rośliny, takie jak tuje, cisy czy ligustr, zapewniają nie tylko efektywną ochronę przed wiatrem, ale także stanowią atrakcyjną estetycznie strukturę krajobrazu.

Pole namiotowe w Billund w Danii. Żywopłoty wydzielają tu przestrzeń, zapewniając trochę więcej prywatności, ale także chroniąc mieszkańców namiotów przed wiatrem.

Ochrona przed wiatrem oferowana przez żywopłoty ma również pozytywny wpływ na otaczające środowisko. Wiatroodporność roślin sprzyja lepszemu wzrostowi, a także chroni inne rośliny przed ewentualnymi szkodliwymi skutkami silnych podmuchów.

Warto zauważyć, że żywopłoty mogą składać się z roślin dających jadalne plony. Otrzymujemy wtedy, dzięki temu, dodatkową przestrzeń do produkcji np. smacznych owoców. Tę przestrzeń mogą wykorzystywać również pszczoły, a także inne pożyteczne owady oraz ptaki. 

Podsumowując, żywopłoty stanowią nie tylko dekoracyjny element ogrodu, ale także praktyczną i ekologiczną formę ochrony przed wiatrem. Ich zastosowanie może poprawić komfort życia na posesji, tworząc spokojniejsze i przyjemniejsze środowisko.

Rozsączanie wody deszczowej

Deszczówka to oczywiście cenny towar, gdy wody nam brakuje, ale gdy jest jej za dużo, rodzi dodatkowe problemy. Zwłaszcza na obszarach zurbanizowanych, gdzie powierzchni biologicznie czynnej (czyli niezabetonowanego trawnika) jest niewiele. To powoduje konieczność budowania kanalizacji burzowej, obniża poziom wód gruntowych, a pojawiają się także pomysły opodatkowania deszczówki.

Gdzie magazynować deszczówkę?

Gospodarstwa rolne, ale i mieszkańcy miast i miasteczek niekiedy korzystają z wody deszczowej. Zdecydowanie za rzadko, jeśli by mnie ktoś spytał, ale to inna historia.

Nadaje się ona zarówno do zmywania, prania, jak i podlewania roślinnych upraw. Woda zdatna do picia wykorzystywana w dużych ilościach generuje bowiem bardzo wysokie koszty. Zwłaszcza tam, gdzie wody zwyczajnie jest za mało w stosunku do potrzeb (np. na zachodnim wybrzeżu USA) gromadzenie wody deszczowej i uzdatnianie jej do celów mieszkalnych jest często wykorzystywanym przez ludzi sposobem na zmniejszenie rachunków za wodę.

Dlaczego powinniśmy wykorzystywać deszczówkę

Woda deszczowa przez wielu ludzi nie jest wykorzystywana, nie wiedzą jednak jak wiele przez to tracą.

Zagospodarowanie deszczówki (szczególnie na terenach wiejskich i podmiejskich) może przynieść sporo oszczędności, ponieważ może ona zmniejscyć zużycie albo nawet zostąpić zwykłą wodę wodociągową w niektórych codziennych czynnościach.

Dom z bali

Drewno jest jednym z najbardziej naturalnych materiałów budowlanych, wymaga niewiele energii do pozyskania, wytwarzane jest lokalnie, jest surowcem odnawialnym.

Domy drewniane nie są w Polsce zbyt popularne, bo u nas dom musi być na lata, a to oznacza, że musi być z ceramiki i betonu. Nikomu nie przeszkadza, że przecież 1/3 typowego polskiego domu, czyli więźba dachowa, ma drewnianą konstrukcję szkieletową. Ale zbudowanie ścian w tej technologii się polskim inwestorom rzadko mieści w głowie.

Co innego dom z bala. Bal wydaje się być solidny i sprawia zupełnie inne wrażenie, niż tekturowa ściana szkieletowa z belek, wełny mineralnej i płyt OSB.

Zielony dach z darni

Zielone dachy wydają się być świetnym pomysłem na zmniejszenie wpływu budynków na środowisko. Bo przecież likwidujemy kawałek trawnika czy łąki, zajmujemy tę powierzchnię by wznieść bryłę z betonu i ceramiki, ale za to na jej dachu umieszczamy z powrotem warstwę biologicznie czynną z roślinami, kwiatami i pewnie także niewielką ilością owadów.

Earthship, czyli ziemny budynek z opon

Earthship to zarejestrowany znak handlowy należący do Michaela Reynoldsa, który zbudował pierwszy taki budynek. Wykonany jest z materiałów pochodzących z odzysku i naturalnego budulca. Konstrukcja zaś pozwala mu na uzyskiwanie znaczących ilości energii z promieniowania słonecznego, co wspomaga ogrzewanie.

Pierwszy Earthship powstał jako budynek autonomiczny. Jego konstrukcja miała uwzględniać wykorzystanie dużych mas akumulujących ciepło oraz wentylację wspomaganą efektem kominowym do utrzymania temperatury we wnętrzu.